czwartek, 4 września 2014

KONFITURA MALINOWA DLA POCZĄTKUJĄCYCH

Przy tak pięknej pogodzie aż nie chce się wierzyć, że już niedługo nastaną dni krótkie, szare i zimne...ale nastaną! Sorry, taki mamy klimat...;P
Jest jednak coś, co możemy zrobić już teraz, aby osłodzić sobie jesienno-zimową porę - są to przetwory!!!





Na początek uprzedzam, że nie jestem znawczynią tematu, tak naprawdę po raz pierwszy odważyłam się
na coś takiego - zawsze wydawało mi się, że to jakaś czarna magia, którą opanować mogła tylko nasza babcia...;)
A jednak! Zwłaszcza dziś, kiedy istnieje takie dobrodziejstwo, jak cukier żelujący, to naprawdę prościzna
 i to ze znakomitym efektem :D

KONFITURA MALINOWA (przy użyciu cukru żelującego) DLA POCZĄTKUJĄCYCH

- przepis na 4 małe słoiczki -

3 koszyczki malin
0,5 kg cukru żelującego (ja użyłam trzcinowego firmy Diamant)

Maliny płuczemy pod małym strumyczkiem wody, tak, aby nią nie nasiąkły.
Wkładamy do garnka, wsypujemy cukier, mieszamy (tak, aby trochę zmiażdżyć owoce) i zostawiamy na kilka godzin. Po tym czasie zagotowujemy słodką miksturę i gotujemy przez 4 minuty.
Wcześniej dobrze jest zalać wrzątkiem słoiczki, by gotową masę malinową przełożyć do gorących, szczelnie je zakręcić i spasteryzować (czy ktoś nie wie jak???).



Szczerze przyznam, że tak spodobała mi się ta słoikowa zabawa, że na drugi dzień zabrałam się za sok z aronii i dżem aroniowo-jabłkowy, ale o tym może w następnym poście... ;)

2 komentarze: